środa, 20 października 2010

Lawendowy bukiet

Podgladajac jesienne dekoracja na sasiednich blogach zamarzyl mi sie wrzos w doniczce. Po pierwszych niepowodzeniach nabycia wrzosu w kwiaciarniach, postanowilam udac sie na targ odbywajacy sie dwa razy w tygodniu na Union Square. Niestety i tam nie znalazlam obiektu moich westchnien... Wspaniala rekompesata byl jednak bukiet swiezo scietej lawendy, ktorej to z kolei bezskutecznie poszukiwalam w czasie wakacji! Zanim go zasuszylam pieknie sie komponowal z bawelnianymi koronkami.  To rowniez nabytek dlugo poszukiwany i sprowadzony z przygodami z Polski. Wymierzone specjalnie do udekorowania lnianego obrusu na swieta i uszycia romantycznej poscieli....


Zapach swiezej lawendy w sypialni to prawdziwa uczta dla nosa!


W niepozornych wiaderkach na targu takie ilosci lawendy sprawily mocniejsze bicie mego serca.


Lawenda to nie jedyna atrakcja mojej wyprawy na targ. Juz niebawem prezentacja nastepnych:)
Pozdrawiam i dziekuje za wszystkie komentarze!

8 komentarzy:

  1. Mmm też uwielbiam lawendę i jej zapach :)
    Olu, jak zwykle cudne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Już nie mogę się doczekać żeby zobaczyć co powstanie z tych pięknych koronek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. jacie! tyyle lawendy!!! czekam nieciepliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z "Ani na uniwersytecie" : "Wrzos? Czyż wrzos rośnie w Ameryce?!" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też bardzo lubię lawendę, moja mama przez długie lata hodowała ją w ogródku

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech!!! U mnie tyle tego rosnie, wystarczy sie wybrac na dluzszy spacer, a juz na gorkach mnostwo, za to lawendy jak na lekarstwo, bardzo zalowalam, ze nie posadzilam w tym roku. Musi pieknie pachniec:) Tylko ja pewnie wszystko bym przerobila na ciasteczka z mojego ostatniego postu. Sprobuj, sa takie eleganckie i ...vintage, tak to odpowiednie slowo jednak:) moze byc swieza rowniez:)
    Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz wzdycham:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana lawenda cudna !!!
    Strasznie Ci jej zazdrszczę ;-) świeżutka i dorodna chętnie zamieniłabym ją na wrzosy - szkoda że tak daleko do Ciebie ( wysłałabym paczką ).
    Czekam na obrusik z koronką ;-)
    Pozdrowienia śle serdeczne
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziekuje za wszsytkie komentarze! Dziewczyny wrzosy jak najbardziej rosna w Ameryce! Tylko ja mam pecha i nie moge trafic na taki,ktory mozna kupic! Nawet dzis spotkalam dekoracje i sie pozloscilam, ze ktos mi "podkupil";)
    Obrusik musi byc na swieta, ale jeszcze troszke trzeba poczekac:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...