W tym roku wykonałam tylko dwie karteczki własnoręcznie. Oto jedna z nich. Wzór haftu jest projektu Lady Kell of Kincavel.
Kosztem kartek powstały ozdoby świąteczne z filcu na kiermasz w polskiej szkole mojego Synka. Większość z nich już prezentowałam. Dziś ostatnia porcja. Czerwone serduszka i fotorelacja z kiermaszu.
Sama nie mogłam wybrać się na kiermasz, autorem zdjęć jest mój Mąż. Dumny Mąż;) Podobno te moje skromne zabawki spodobały się i jako jedne z pierwszych zasiliły budżet szkoły:)
Poniżej zdjęcia prac w większości wykonanych przez dzieci, rodziców i nauczycieli, którzy przyłączyli się do kiermaszu:
Życzę Wam spokojnych przygotowań do Świąt i serdecznie pozdrawiam!
Zbliżają się święta i schyłek roku, który skłania do refleksji. Gdzieś tam w biegu, w cieniu codziennej krzątaniny przewijają się wspomnienia ważniejszych wydarzeń , spełnionych marzeń czy widma niezrealizowanych planów.
Dziś jednak chciałabym się jednak skupić na pewnym spełnionym marzeniu i podzielić się z Wami przygodą z musicalem "Upiór w operze".
Od dawna snułam plany, a w tym roku miałam nareszcie przyjemność zobaczenia musicalu w teatrze Majestic na Broadway'u.
Teatr jest ogromny, a swym wystrojem przenosi nas w czasie o kilka stuleci.
Choć od spektaklu upłynęło już kilka tygodni, wciąz pozostaję pod ogromnym wrażeniem nie tylko muzyki, ale efektów specjalnych.
Scena przed zgaszeniem świateł nie prezentowała się ciekawie..... Wszystko to jednak po to, aby już w czasie trwania musicalu, zaskoczyć widownię mozliwościami techników teatralnych.
W czasie spektaklu nie wolno robić zdjeć. Moje migawki zatem bardzo skromne.
Przyznam szczerze, że ani przez moment nie dziwił mnie fakt ogromnej popularności musicalu Andrew Lloyda Webbera. Wystawiony po raz pierwszy w 1986 r. spektakl oparty na powieści Gastona Leroux wciąż przyciąga tłumy widzów na całym świecie!
Sama bardzo chętnie zobaczę go jeszcze raz!
Niech tylko synek podrośnie, to go na pewno zabiorę;)
Poniżej pozwoliłam sobie wstawić kilka moich ulubionych utworów z musicalu w najlepszych w mej opinii wykonaniach.
Często do nich wracam, ale jestem ciekawa Waszych ulubionych utworów i interpretacji. Jestem pewna że wsród odwiedzających mnie gości są fani tego musicalu. Zapraszam serdecznie do podzielenia się Waszymi faworytami!
Mam nadzieję że Wam się spodobał mój wpis muzyczny i zanim na dobre będziecie cieszyć się świątecznymi piosenkami i kolędami, to muzyka z "Upiora w operze" dostarczy Wam miłych wrażeń:)
Pozdrawiam!
Edit:
Jedna z pierwszych ksiazek jakie przeczytalam juz w 2013 roku byl "Upior w operze". Ciesze sie ze los na mej drodze "postawil" musical jako pierwszy, a nie ksiazke....
Z wielką przyjemnością zapraszam Was do galerii zdjęć igielników jakie otrzymałam od uczestniczek zabawy fotograficznej "Pomidor. Klasyka igielnika?"
Pomidor został dosłownie zmiażdżony przez inne propozycje. Okazało się że Wasze igielniki są niesamowicie róznorodne, pomysłowe i często stanowią wręcz małe dzieła sztuki lub mają dla Was wartość sentymentalną!
Jedna z propozycji ociera się wręcz o sport ekstremalny, który dostarcza sporej dawki adrenaliny!
Pragnę gorąco podziękować wszystkim Uczestniczkom za udział i poświęcony na zabawę czas.
Nie jestem w stanie wynagrodzić wszystkich uczestniczek zabawy, ale postanowiłam jeszcze przyznać dwie nagrody pocieszenia.
Luzik i Słonecznik otrzymają ode mnie po trzy pary kremowych łyżew i szydełkową zakładeczkę. Na zdjęciu jest tylko kremowa, ale jedna z Pań otrzyma fioletową.
Laureatkom gratuluję i prosze o nadesłanie adresów do wysyłki na moją skrzynkę: alexls@op.pl
.JPG)
