czwartek, 28 lutego 2013

Wspomnienie zimy

Wiosny wypatruję z wytęsknieniem. Ponobno w tym roku ma nadejść niedługo.
Pierwsze listki cebulkowych kwiatów na klombach już się pojawiają, a kwiaciarnie kuszą wiosennym kwieciem.
Zanim jednak na dobre dołączę do grona osób intensywnie wiosnę wywołujących, chciałabym pożegnać zimę:)
Tegoroczną zimę zaliczam raczej do łagodnych. Nie miałam zbyt wielu okazji do fotografowania śnieżnych scenerii. 
Zima w mieście jest po prostu szara, bura i smutna!
 


 
 
 Z  niewielkich opadów śniegu na pewno nie jest zadowolony mój synek....
Jeśli już nawet coś napadało, to nie był to materiał na bitwy na śniegowe kule, czy budowle igloo:(
Z sypkiego jak piasek śniegu nie udało nam się ulepić bałwana, a śnieżki rozsypywały się w locie.....
 




Zdesperowani usypaliśmy "płaskorzeźbę bałwankową":)
 
 
 Tylko raz mieliśmy poważniejszą burzę śnieżną, co po opanowaniu mniej więcej tak się prezentowało w sąsiedztwie:
  
 
 
Na poprawę humorów podczas zimnych i szarych dni serwowaliśmy sobie gorącą czekoladę!
Niedawno odkryłam w popbar nowy sposób serwowania tego napoju:)
 

Dzięki umieszczeniu kostek czekolady na patyku, można się fajnie bawić podczas przygotowywania:)
 
 


Garsteczka waniliowych pianek i gotowe!
 

Ten śliczny kubeczek z muminkami jak i poniższe dwa drobiazgi otrzymałam w prezencie od przemiłej osóbki odwiedzającej Nowy Jork aż z dalekiej Finlandii.
 
 
Naparstek pięknie wkomponował się do mojej powoli rosnącej kolekcji:) 
A drugi drobiazg, to praktyczny kobiecy gadżet. Już od dawna chciałam sobie kupić taki przenośny wieszak na torebki. Zapewne jak i wiele z Was bardzo nie lubię stawiać torebki na podłodze, a dzieki wieszaczkowi można mieć ją zawsze na oku. Nawet w ciasnej kawiarence, delektując się kawą przy małym stoliku.
Polecam!
 


 
Pragnę serdecznie podziękować za wizyty i komentarze! To bardzo miłe, że wciąż do mnie zaglądacie:)
Witam także nowych obserwatorów!
 
Pozdrawiam gorąco!





niedziela, 17 lutego 2013

Moj kotek i "Lunch w Paryżu"

Witajcie!
 
Wybaczcie mi proszę spontaniczną przerwę "w nadawaniu".
Na początku roku przewidywałam wiekszą ilość obowiazków, ale nie spodziewałam sie że aż tak skutecznie odciagna mnie zarówno od odwiedzin u Was jak i nowych postów na moim blogu.
Nowości z dziedziny rękodzieła rownież nie mam za wiele...
Nie jest jednak tak, że absolutnie nic ciekawego sie u mnie nie dzieje. Oj dzieje się, dzieje;)
Pomysłów na nowe i mam nadzieję że ciekawe wpisy mam.
Nie ma co jednak obiecywać, trzeba przejść do działania.
 
Dziś dzień kota. Na pierwszy ogień zatem portret mojej Lady Angel vel Wrzaskunek.
Jest z nami juz prawie 8 lat! Czasem napsoci, jak to kot, ale trudno sobie wyobrazić nasz dom bez tego kudłatego Szczęścia:)
 
 
 
Jednym z moich noworocznych postanowien było

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...