środa, 27 października 2010

Swietowanie na pomaranczowo!

 Koniec pazdziernika to takie male swieto dla mnie. Dokladnie 28 pazdziernika, dwa lata temu, opublikowalam pierwszego posta.
Przygoda z blogowaniem napewno poprzedzona byla odwiedzinami na wielu blogach osob zajmujacych sie rekodzielem. Jednym z blogow, ktory bardzo lubie do dzis byl "House of art". To tam znalazlam swietny kursik na prosty igielnik i postanowilam  z  niego skorzystac.Powstala wowczas dynia z pomaranczowego plocienka i to ona byla pierwsza prezetowana praca na moim blogu. W tym roku z okazji urodzin bloga rowniez prezentuje dynie wykonana podobna technika, ale z filcu.


Ponizej wkleilam zdjecia wyzej wspomnianej, pierwszej pracy prezentowanej na blogu.

Dynioigielnik oczywiscie nie byl moim pierwszym tworem rekodzielniczym. Odkad pamietam to zawsze cos tam "dlubalam". Przyznaje ze w pierwszych latach "na emigracji" prawie calkowicie zaniechalam tego typu zajec.
Prowadzenie bloga, a co za tym idzie kontakt z innymi pasjonatami w roznych dziedzinach, dopinguja mnie do tworzenia rzeczy wlasnorecznie! Przynosi mi to wiele radosci i satysfakcji!
Rocznica to okazja do podziekowan.
Pragne z calego serca podziekowac wszystkim sympatykom mojego bloga za odwiedziny, komentarze i listy, jakimi nieustannie mnie obdarowujecie! Kazde mile slowo to jak promyk slonca!
Ze sloneczkiem zwiazane jest rowniez wyroznienie jakie otrzymalam od Moni. Piekna sloneczna gerbera podkresla swietowanie na pomaranczowo;)
Pozwole sobie wylamac sie od zasad przyznawania tego wyroznienia. Tradycyjnie, wraz z podziekowaniem przekazuje wyroznienie Moni, od ktorej je ptrzymalam oraz  moim Gosciom,. W miejsce nominacji obiecuje pozostawic komentarze na moich ulubionych blogach!
Na koniec pochwale sie przepieknym bukietem jaki otrzymalam od Jasmin. Jest on specjalnym podziekowaniem za udzial w akcji "Rozowego tygodnia". Joanno, to ja bardzo dziekuje!

POZDRAWIAM SERDECZNIE!

niedziela, 24 października 2010

Historia pewnych bucikow...


Inspiracja do niniejszego posta jest wyzwanie - fotogra Buty w Art Piaskownicy.
Na spacerze opowiedzielam o tej zabawie mojemu Mezowi. Szlismy chwile w milczeniu po czym padla podpowiedz:" Pierwsze buty naszego Synka!" Klamka zapadla. Zaraz po powrocie do domu zrobilam ponizsze zdjecia. Pierwsze zglaszam oczywiscie do wyzwania.
Buciki te sa nas bardzo specjalne. Kupilam je w dniu, kiedy dowiedzialam sie ze zostane mama i podarowalam jako wymowny prezent mojemu Mezowi... Teraz trzymam je jako pamiatke z kilkoma innymi drobiazgami.


W kuferku z pamiatkami znajduje sie takze biala czapeczka, ktora sama wykonalam. To w niej przywiezlismy nasze malenstwo ze szpitala do domu.
Do zdjec pozowal mietowy kocyk - rowniez wlasnej produkcji. Jest on jednak w biezacym uzyciu.

Odrobina wspomnien z niedalekiej przeszlosci ... Dzieki temu wyzwaniu moglam sie nimi  z Wam podzielic:)
Zycze udanego tygodnia i pozdrawiam!

ATC z wymiany u AgnieszkiMD

Dotarly do mnie ATC z wymiany u Agnieszki MD. Sama wykonalam karteczki w dwoch tematach "Cztery pory roku" i "Zywioly" (prezentowalam je w tym poscie) i wlasnie w takie otrzymalam. Autorami ATC w temacie pierwszym sa: Berberis, Edyta350, Katharynka i Anek73.

W temacie "Zywioly" autorzy to: Wikkori, Grubcio, Tengel27, Bozena Bo-Art.

Ponize bilecik od Agnieszki:)


Bardzo serdecznie dziekuje Agnieszce za wymiane oraz wszystkim autorom tych wspanialych , inspirujacych prac!

piątek, 22 października 2010

Brosza w kolorach jesieni.

Zabiegana jestem strasznie ostatnio! Stali bywalcy mojego bloga wiedza jak bardzo lubie wykonywac prace na roznego rodzaju wyzwania. Pomysly sie w lepetynie klebia, a tu  z czasem jest tak ze go nie ma... O maly wlos, a kolejne szufladowe wyzwanie nr 9 pt "Jesien za oknem", przeszlo by mi kolo nosa! Podczas porannej "blogowki" zostalam natchniona przez energetyzujaca slonecznym kolorem brosze Ani - Brises.
 Przegladnelam moje zapasy z arkuszami filcu - rach - ciach - ciach - powstala taka oto brosza:)
Zglaszam ja oczywiscie do wyzwania w Szufladzie!




Wyzwanie to przygotowala ArtAmbrozja i towarzyszylo mu ponizsze zdjecie:

Od jakies czasu podgladam rowniez inny blog wyzwaniowy - "Diabelski mlyn". Pojawilo sie tam ostatnio wyzwnie z cyklu  "Ni z gruchy, ni pietruchy", ktorego tematem ( nr 5) jest wisior lub broszka. Zglaszam wiec moja broszke rowniez do diabelskiego wyzwania:)

Bardzo dziekuje za odwiedziny i komentarze! Pozdrawiam:)

środa, 20 października 2010

Wariacje z dynia

Dynie bardzo rzadko goszcza w menu mojej rodziny. Nie moglam sie jednak oprzec, aby nie wykorzystac ich jako jesiennych dekoracji. Z wyprawy na tzw "farmers market" przynioslam do domu kilka miniaturowych, bialych dyn.








Wizyty na wspomnianym bazarze sa zazwyczaj okazja do zakupow wspanialego pieczywa! Sniadanko z takim chlebkiem nie musi byc skomplikowane. Nawet sam jest pyszny! Moj Synek czesto prosi o "chlebek z maselkiem" i zajada az sie uszy trzesa;)



Pozostajac jednak w temacie dyn prezentuje jeszcze jedna. Nieduza, w tradycyjnym pomaranczowym kolorze dynia zostala "upolowana", a nastepnie udekorowana przez moja latorosl. Takie "pumpkin hunting" sa tu organizowane dla dzieci w parkach. Bylo sympatycznie, a teraz mamy w domu piekna dekoracje:)

Lawendowy bukiet

Podgladajac jesienne dekoracja na sasiednich blogach zamarzyl mi sie wrzos w doniczce. Po pierwszych niepowodzeniach nabycia wrzosu w kwiaciarniach, postanowilam udac sie na targ odbywajacy sie dwa razy w tygodniu na Union Square. Niestety i tam nie znalazlam obiektu moich westchnien... Wspaniala rekompesata byl jednak bukiet swiezo scietej lawendy, ktorej to z kolei bezskutecznie poszukiwalam w czasie wakacji! Zanim go zasuszylam pieknie sie komponowal z bawelnianymi koronkami.  To rowniez nabytek dlugo poszukiwany i sprowadzony z przygodami z Polski. Wymierzone specjalnie do udekorowania lnianego obrusu na swieta i uszycia romantycznej poscieli....


Zapach swiezej lawendy w sypialni to prawdziwa uczta dla nosa!


W niepozornych wiaderkach na targu takie ilosci lawendy sprawily mocniejsze bicie mego serca.


Lawenda to nie jedyna atrakcja mojej wyprawy na targ. Juz niebawem prezentacja nastepnych:)
Pozdrawiam i dziekuje za wszystkie komentarze!

niedziela, 17 października 2010

FotoLIFT #1 w Art piaskownicy i male formy scrapowe

W Art Piaskownicy znalazlam bardzo ciekawe wyzwanie.
Nalezy pokazac emocje na dloni... Ostatnio jestem strasznie zakrecona, dlatego moja propozycja jest nastepujaca:
Autorem zdjecia jest moj malzonek.

Moje " zakrecenie" niestety ma ogromny wplyw na ilosc nowych prac. Ponizej prezentuje zakladke i calineczki, ktore juz sa u nowej wlascicielki.  Powstaly specjalnie dla Madzi :) Autorka niebieskiej calineczki (druga w 3 rzedzie) jest moja siostra, ale to dluga historia....  



Prezenty, prezenty!!!

Tytulowe prezenty to wygrane candy od Annaszy prowadzacej bloga "Na Tarasie" oraz niespodzianka od Janoli, wlascielki uroczego miejsca:"Igla i szydelkiem". 
Zanim zaprosze Was na fotorelacje, pragne obu dziewczynom bardzo serdecznie podziekowac za niesamowite upominki!!!
W paczce od Ani otrzymalam niezliczona ilosc kolorowych "przydasi", ktore z przyjemnoscia wykorzystam w moich pracach:) Serweta i koszyk to prace Ani - koniecznie sprawdzcie co jeszcze potrafi wyczarowac szydelkiem! Od dawna mam ochote zmierzyc sie z filcowaniem. Perfekcyjne kulki za wzor i potrzebny material juz mam:)









Prezentacje prezentow od Olenki rozpoczne od tej tajemniczej koperty ozdobionej laseczka sw. Mikolaja. Laseczka jest wykonana na drutach!


Na drutach rowniez powstaly delikatne sniezynki, ktore wysypaly sie z koperty! Wspaniale uzupelnia moja kolekcje szydelkowych gwiazdek!



Ola to mistrzyni w wielu dziedzinach. Frywolitkowy naszyjnik z wplecionymi kamykami to po prostu cacuszko!


Pomyslowy woreczek na swiateczne wino! Wprawdzie do swiat jeszcze daleko, ale juz pieknie zdobi moja kuchnie!

Prezenty od Oli wzruszyly mnie ogromnie! Otrzymalam je dzieki zamieszczeniu ogloszenia o wymianie jaka zaproponowala ona na swym blogu. Jesli ktos jest zainteresowany pracami Oli zapraszam do odwiedzin jej bloga!

niedziela, 10 października 2010

"Różowy tydzień"

Różowa wstążeczka - to międzynarodowy symbol oznaczający walkę z rakiem piersi.
Jutro rozpoczyna się "Różowy tydzień", którego celem jest zachęcenie do  badan profilaktycznych jak największej ilości kobiet. Podobnie jak w  ubiegłym roku (tu) przyłączam się do akcji.  Specjalnie na tę okazję powstał maleńki drobiazg. Biscornu haftowane różową mulinką. Wzorek pochodzi z bardzo fajnego miejsca. Niedawno odkryłam Fait Main i jestem zauroczona drobnymi, prostymi wzorkami, jakie można tam znaleźć:)
W sesji fotograficznej biscornu towarzyszyły różowe kampanule. To bardzo wdzięczne kwiaty. Maja delikatny zapach i długo pięknie się trzymają w wazonie. I są różowe!




W moim poście o akcji rozpowszechniania badan profilaktycznych w kierunku raka piersi nie może zabraknąć dwóch linków. Są to adresy blogów Jasmin i
Charlotte. To one od kilku tygodni przypominają nam o różowym tygodniu!


W ubiegłym roku w Zakatku Edy trafiłam na te stronę: Samokontrola piersi. Samobadanie na pewno nie zastąpi profilaktycznych badan laboratoryjnych, ale na pewno warto również poznać i tę metodę! Zapraszam do odwiedzin tego linka!

A na koniec cos co nie moglo ujsc mojej uwadze w takim dniu jak dzis:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...