Zostal on dzis wreczony mamie spodziewajacej sie przyjscia na swiat coreczki, podczas "baby shower".
Zainspirowal mnie kurs Elisse, ktory mozna zobaczyc tu.
Kolory wybralam z mysla o upodobaniach obdarowanej i mam nadzieje ze trafilam. Na zdjeciach sa jednak przeklamane. Nawet nie wiecie ile sie "gimnastykowalam", aby zrobic zdjecie oddajace prawdziwy kolor.... Ech! Jeszcze dluga droga przede mna w dziedzinie fotografii!
Kwadraty polaczylam szydelkiem. Na poznizszym zdjeciu widac laczenia, ktore sa po lewej stronie.
Calosc to 100 kwadratow!
Baby shower to babska impreza przy dobrym jedzeniu i muzyce.
Nie moglo zabraknac deseru.
Torcik byl pyszny!
Na mojego bloga czesto trafiaja poszukiwacze tortow z pieluszek. Prezentowy dzis torcik nie jest moim dzielem. Zostal prawdopodobnie zakupiony w sklepie internetowym przez organizatorow imprezy.
Coraz czesciej na tego typu przyjeciach urzadzane sa konkursy i zabawy. Dzis nawet udalo mi sie wygrac jedna znich i wrocilam do domu z nagroda:)
Mysle ze trzeba bedzie zebrac w jednym miejscu te pomysly i udostepnic je swiatu!
To jednak temat na osobny post.
Na koniec przypominam o moim candy, ktore trwa do 15 czerwca, a szczegoly mozna znalezsc w poprzednim poscie.
Pozdrawiam!
Kocyk jest cudowny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba taka kolorystyka - kocyk jest cudny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Makneta
Ale z Ciebie zdolniacha Olu :) Podziwiam cierpliwość przy "dłubaniu" tylu kwadratów...ale jak pokazuje efekt końcowy - wart poświęcenia :)
OdpowiedzUsuńCały kocyk to rewelka :) Aż mi się taki zamarzył. :)
Pozdrawiam cieplutko
Podziwiam! Bardzo zdolna jesteś! Piekny jest ten kocyk. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńP.S. W candy celowo nie biorę udziału, bo mam 2 biscornu od Ciebie i daję tym samym szansę innym, by dostali od Ciebie takie cudeńko! :)
Kocyk Olu zrobiłaś cudny :). U nas w Polsce nie spotkałam się jeszcze z tego typu impreza, a myślę, że to nawet fajna rzecz :).
OdpowiedzUsuńŚliczny prezent przygotowałaś, kocyk jest super!!!
OdpowiedzUsuńKocyś śliczny i kolory nawet jeśli przekłamane to i tak niczego sobie... ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki... :)
Podziwiam cierpliwość w szydełkowaniu kocyka - bardzo ładnego na dodatek. Mojej starcza jedynie na dwa, trzy szydełkowe kwiatuszki:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba! gratuluję cierpliwości
OdpowiedzUsuńOlu, kocyk jest cudny! Zawsze chciałam taki zrobić, tylko taki duży, na łóżko. Duuużo cierpliwości do tego potrzeba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Śliczny wyszedł:)))
OdpowiedzUsuń