Inspiracja dzisiejszego wpisu jest konkurs jaki oglosila Aneladgam na blogu "Ze Smykiem i ze Smakiem".
Zamierzalam sie wstrzymac ze zgloszeniem moich konkursowych potraw jeszcze kilka dni, aby uczynic to w jednym poscie. Zdanie jednak zmienilam po .... dzisiejszym obiedzie!
Oto glowne skladniki, ktore wykorzystalam:
Przyrzadzilam je wedlug tego przepisu i wraz z odtluszczonym serem mozarella stanowily przepyszny farsz do nalesnikow.
Nadzienie to jest tak smaczne, ze napewno nie jeden raz wroce do tego przepisu i juz mi sie marza takie duze faszerowane muszelki makaronowe.
Goraco polecam!
W minionym tygodniu wyprobowalam takze przepis na salatke z tunczykiem.
Lubie takie szybkie i nieskomplikowane a efektowne w smaku dania!
Bylam mile zaskoczona nutka oregano w tym przepisie.
A teraz pora na desery. Przepis tak prosty ze bez trudu przy wiekszosci prac podczas przygotowywania moga wyreczyc nas dzieci:)
Darus byl z siebie bardzo dumny, gdy rodzice z uznaniem degustowali przygotowany przez niego deser.
Juz dwukrotnie w tym tygodniu rozpieszczani bylismy slodkimi pucharkami.
Konkurs trwa do konca wrzesnia. Ostrzegam jednoczesnie ze to nie wszystkie zgloszone przeze mnie potrawy;)
Zapraszam jednak serdecznie do przylaczenia sie do zabawy!
Bardzo dziekuje za wszystkie odwiedziny i komentarze.
Zycze udanej soboty i niedzieli!
Pozdrowienia!
ooooo te naleśniczki są takie smakowite...piękne zdjęcia....fajny pomysł z tym konkursem:)))
OdpowiedzUsuńMmmmmm, pyszności :)
OdpowiedzUsuńOj tak, pitraszenie z dzieciaczkami daje dużo frajdy :) Pamiętam jak w zeszłym roku Gosia po raz pierwszy brała udział w przygotowaniu świątecznych pierniczków - to była zabawa :) Od tamtej pory zaczęła się kulinarna przygoda w pełnym składzie ;)
Wszystko tak apetycznie wygląda. Chyba się skuszę na naleśniczki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOlu, dziękuję za udział w konkursie, jeszcze cały tydzień, więc na pewno coś jeszcze wytworzycie :)
OdpowiedzUsuńSyn - kuchcik pierwsza klasa!
Ależ wszystko apetycznie wygląda! Super, że Twój synek znalazł swoje popisowe danie.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
ale robisz piękne fotki - jak wszystko tak smakuje jak wygląda - to bajka:)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo smakowicie wszystko wygląda:)Aż ślinka leci:)
OdpowiedzUsuńNormalnie zgłodniałam,a jako że łasuch ze mnie okropny-najbardziej "kręci" mnie ten deserek z malinkami:-))) Wielkie brawa dla Twojego Synka!
OdpowiedzUsuńA sałatkę z tuńczykiem to pewnie wypróbuję.No cóż,naleśniki moja rodzinka preferuje jedynie w słodkiej wersji:-)
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam i także życzę miłej niedzielki
Maja
pyszności!
OdpowiedzUsuńOch jakie pyszności u Ciebie! Mniam... :))Smakowicie!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za odwiedziny na moim blogu oraz miłe słowa.Pozdrawiam ciepło!
Peninia*
mmmm same smakowitosci
OdpowiedzUsuńOlu, na naszym stole często króluje sałatka makaronowa w podobnej wersji, jak Twoje nadzienie naleśnikowe(makaron kokardki+ gotowane brokuły+ podduszone pieczarki + sos majonezowo- jogurtowy z odrobiną przyprawy do kurczaka-polecam)
OdpowiedzUsuńPyszności
OdpowiedzUsuńRomantyczny i smaczny blog,pięknie jest u Ciebie,pozdrawiam i zapraszam do mnie na candy.
OdpowiedzUsuń;-)Ja chyba jednak nie zdążę ;( Weekend spędziłam na świeżym powietrzu a w ciągu tyg. gonitwa wśród codziennych spraw a tym samym "jem co popadnie" ;D Ale Twoje dania wyszły smakowicie !!!
OdpowiedzUsuń