Największym świętem państwowym w Stanach Zjednoczonych jest Dzień Niepodleglości obchodzony czwartego lipca.
Jego nadejście poprzedzone jest wszechobecnymi dekoracjami inspirowanymi kolorami flagi amerykańskiej.
Są to także kolory nurtu marynistycznego w modzie, ktory bardzo mi sie podoba.
Stworzyłam niewielką broszke na szydelku, która miała swą "premierę" właśnie dziś, jako ozdoba świątecznego stroju siostrzenicy mego męża.
Edit:
Niedługo po święcie powstał taki oto brelok:
Świeto niepodległości często jest okazją do zrobienia sobie dłuższego weekendu.
Dla mnie w tym roku był to sympatyczny dzień, podczas którego mogłam po prostu odpocząć i pobyć ze swoją rodziną.
Wybraliśmy się na długi spacer, który zaoowocował fotografiami z mojego"świątecznego sąsiedztwa".
W Dzień Niepodległości w Stanach Zjednoczonych odbywają się liczne koncerty, parady i festyny.
Na Manhattanie parada organizowana jest z wielką pompą. Nie przepadam za tego typu imprezami i jeszcze osobiście takowej parady nie widziałam .
Z innych ciekawostek tego święta są odbywające się co roku zawody w jedzeniu hot - dogów.
Troche dziwny ten sport i nie myśle że kiedykolwiek sama wezmę udział w takich zawodach;)
Z przyjemnością jednak spałaszowałam dziś na deser typowo amerykańskiego pączka ;)
Gdy dobrze zapadnie zmierzch najbardziej spektakularnym widowiskiem święta są fajerwerki.
Prawie półgodzinny pokaz sztucznych ogni w Nowym Jorku jest podobno największym w całych Stanach.
Od kilku lat podziwiam pokazy z dachu domu w którym mieszkam.
Przez wolny dzień w środku tygodnia mam wrażenie ze jutro będzie.... poniedziałek!
Na szczęście już niedaleko do weekendu!
Pozdrawiam!
Olu piękne zdjęcia :) fajnie tak się czasem przenieść w inne miejsce nie ruszając się z kanapy :) Pozdrawiam ciepło! Agata
OdpowiedzUsuńA jednak się rozpogodziło i spacer się udał :) Fotki cudowne - bardzo pięknie uchwycone fajerwerki :)
OdpowiedzUsuńPączki - wyglądają niezwykle apetycznie :)
A broszką to mnie rozwaliłaś!!! Jest genialna :) Czarodziejko Ty jedna!!! :*
Kwiatek bardzo amerykański ;) ładnie go skomponowałaś, a widoków pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńBroszka śliczna:)wow,cudna:)i jak idealnie pasowala do stroju małej wlaścicielki:)bardzo podoba mi się jak amerykanie celebruja DN:)
OdpowiedzUsuńwow ta broszka. mi ost bardzo marine sie podoba. normalnie sama moglabym takowa posiadac :)
OdpowiedzUsuńa te ognie sztuczne to jest cos co uwielbiam :) moglabym codziennie ogladac. moj starszak ma podobnie. cudnie
Prześliczna broszka, pięknie wygląda na właścicielce:)
OdpowiedzUsuńa takie pączusie to i ja bym spałaszowała mniam...mniam...
Śliczne zdjęcia. Może kiedyś też będę miała okazję uczestniczyć w takim święcie nie tylko wirtualnie. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńJak miło pospacerować razem z Tobą po Nowym Jorku, nawet tak wirtualnie. Piękny, kolorowy dzień.
OdpowiedzUsuńA broszka - słowa tego nie opiszą - cudna !!!
Prześliczna broszka. Bardzo ładne połączenie kolorów. Nie dziwię się, że Ci się podoba bo ma w sobie to coś ;)
OdpowiedzUsuńBroszka cudowna i choć to barwy narodowe Stanów to jednak mnie bardziej kojarzą się z klimatem marine. A siostrzenicy bardzo ładnie w tej sukience ozdobionej broszką:)
OdpowiedzUsuńCudny pokaz sztucznych ogni i jeszcze jedno ładnie tam u Ciebie w sąsiedztwie:)))
Buziaki:)
Piękne zdjęcia! A broszka naprawdę wspaniała, doskonale wykonana i w fajnym połączeniu kolorów :)
OdpowiedzUsuńHmmm a jak w Polsce obchodzimy 11.11 ? No cóż , duuuużo jeszcze musimy się nauczyć w tej kwestii...
OdpowiedzUsuńBrożka cuuudna:D:D:D, a spośród wszystkich inspiracji tego dnia , zachwycam się Twoim skojarzeniem kolorystycznym w deserze ;D Prawdziwa artystka jesteś ;D Pozdrawiam po udanym urlopie ;D
Ostatnio widziałam, na żywo u Ewci breloczek, podobny do tej broszki i muszę stwierdzić, że wygląda naprawdę ślicznie :) bardzo dokładnie zrobiony, podziwiam kunszt, tym bardziej, że nigdy mi robotki nie wychodziły ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudna broszka, no i ten akurat broszkowy motyw jest bardzo bliski memu sercu :)
OdpowiedzUsuńfoteczki genialne :)