W ostatnim poście wspomniałam ze staram się tworzyć z nagromadzonych materiałów. Dzięki mojemu postanowieniu powstały dwa karnety do przechowywania igieł.
Pierwszy z nich chciałabym zgłosić do wyzwania #6 w "Tworczym Pokoju" pt "Motyle".
Do zrobienia karnetów wykorzystałam zakupione wieki temu bazy do minialbumikow, kawałki filcu i skrzętnie kolekcjonowane kawałki tasiemek. Motyle to "gotowce" , a błyskotki wszelakiej maści zbieram jak sroczka i lubię umieszczać na moich scrapowych pracach.
Drugi od pierwszego rożni się tylko kolorystyką ;)
Wyzwanie opracowała Pejtoon.
Motyle to bardzo wdzięczny temat. Pozwolę sobie jeszcze zaprezentować malutkiego motylka, który powstał dzięki bardzo fajnemu kursowi Aty.
Szydełkuje się go bardzo łatwo. Wykorzystałam do jego wykonania bardzo cienki kordonek. Wyszedł mi wiec bardzo malutki. Tak sobie myślę, ze gdyby użyć grubszej nitki fajnie prezentowałyby się takie motylki na choince.... Hmmm trzeba będzie o tym pomyśleć :)
fajny ten karnecik na igły
OdpowiedzUsuńO, rety! U Ciebie to nawet igły w pięknej oprawie! :D
OdpowiedzUsuńŚliczne są te karnety na igły. Mają bardzo fajne kolory. Tak sobie myślę, że te albumiki wyglądają tak słodko, że gdybym dostała taki w swoje ręce to nie wiem czy miejsca igieł nie zajęły by zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te karnety, bardzo pomysłowe i eleganckie :)
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona!
OdpowiedzUsuńJa tam igłami uparcie akupunkturę Prosiaczkowi robię i nawet nie kwiczy:-) ale bardzo to kuszący drobiazg, może na jakis mały prezncik komuś zrobię, bo pomysł mi się bardzo podoba, a wykonanie wręcz zachwyca:-)
OdpowiedzUsuńMoje igły i szpilki tkwią w kotkowym brzuszku ale taki karnecik jako prezent dla szyjącej osoby ... Twoje są przepiękne!
OdpowiedzUsuńA Twoje biscornu jest takie eleganckie, takie delikatne, że aż żal w nie coś ostrego wbijać.
Dziękuję za odwiedziny u mnie ... już jest dobrze.
Pozdrawiam:)
I napis na karnecie duuuuży, żeby się nie zagapić i nie pokłuć ;)
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo mi się podoba!
"Domki" na igły wyszły ci Olu super :). A motylek jest bardzo urokliwy :).
OdpowiedzUsuńOoooo ale cudne igielniki,az szkoda by ich uzywac ,na wystawe sie nadaja :)
OdpowiedzUsuńA motylek cudny ,"biegne" poogladac kursik .
poz.Dana
Ogromnie się cieszę, że mój kurs przydaje się tak wielu osobom :-))
OdpowiedzUsuńPomysł na motylkową choinkę jest świetny!
Też już o tym myślałam ;-)
Kochana, dziękowałam Ci już u siebie na blogu, podziękuję i tutaj - za wszystkie wskazówki co do fotografowania! Są dla mnie bardzo cenne i powolutku, powolutku, może do czegoś dojdę. Zdjęcie zakładek to pierwsza próba pokazania nie tylko swojej pracy, ale, wzorując się na Twoich zdjęciach, próba dodania czegoś, co pracy uroku nie odejmie, a zdjęciu doda charakteru. Tym bardziej Ci jestem wdzięczna za ich skomentowanie i wskazówkę! Na biel "odbijającą" nie wpadłam, a i przecież zdjęcie wtedy wyjdzie jaśniejsze. Będę próbować dalej! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący blog, pozwolę sobie poobserwować;)
Bardzo piękne i starannie wykonane te karnety na igły.
Zresztą prac jest podobnie, śliczne rzeczy tworzysz. Będę zaglądać często.
Pozdrawiam serdecznie, Poli
Kochana no po prostu rewelacja!!! Przepiękne igielniki :) Pozdrawiam, Justyna :*
OdpowiedzUsuńOlu jestem pod ogromnym wrażeniem!:) Piękny jest!:)
OdpowiedzUsuńfantastyczne te karnety:)aż trudno zdecydować który piękniejszy:))jestem pod wrażeniem wszystkich Twoich prac:))
OdpowiedzUsuńpiękne karnety:)a motylek przesłodki taki maleńki:)
OdpowiedzUsuńOleńko pomysłowa z Ciebie Kobietka:)
OdpowiedzUsuńCudeńka!