Trudno mi zebrac mysli - troche na szybszych obrotach ostatnio zycie mi mija.
Dzis sa Walentynki:) Z tej okazji przesylam wszystkim odwiedzajacym mojego bloga "serduszkowe" pozdrowienia. Mam nadzieje, ze ze milo spedzacie ten amorkowy weekend, a jego atmosfera na dlugo podtrzyma temperature uczuc - tych pozytywnych oczywiscie;)
Obiecuje w wolnej chwili dolaczyc zdjecia z mojej dzialalnosci "okolowalentynkowej" oraz pewnej niespodzianki, ktora dotarla do mnie wczoraj....
Zaczelo sie od tego, ze zglosilam sie po zabawy "Podaj dalej" u
Natalki, a dziewczatko bez ostrzezenia przyslalo mi takie fajne rzeczy, ze glowa mala;)
Dostalam kartke i zakladke do ksiazki z jezykiem, scrapuszko na bazie pudelka od zapalek z przeslicznym wisiorkiem oraz scrapowe przydasie.
Kolorystycznie wszystkie nadeslane rzeczy "trafione" w dziesiatke! Rozgryzla moje upodobania spryciula!
Ciekawa jestem, czy tylko ja mam takie cos... Jak trzymam w rekach przedmiot "hand made" i to jeszcze wykonany specjalnie dla mnie to radosc i podziw wypelnia cale moje serducho.
Adrenalina skacze mi do niebezpiecznego poziomu!
Bardzo serdecznie dziekuje Natalko za tak mila niespodzianke!Dla niecierpliwych
tu link do posta o tych cudownosciach. Ja obiecuje wkleic zdjecia tak szybko jak to bedzie mozliwe. Teraz pedze wykorzystac czas drzemki mojego Pierworodnego, aby cos w domu zrobic - proza zycia....
Wstawiam zdjecia:)




Na ostatnim zdjeciu chwale sie jak fajnie mi pasuje nowy wisiorek do bransolety z masy perlowej. Caly zestaw napewno zaloze w lecie do bawelnianej sukienki z dodatkiem wlasnie tego koloru:)