Niedawno zostalam zaproszona przez Anie prowadzaca blog pt. "W Pieguchowie" do wyjawienia kilku tajemnic o sobie.
Zabawa ta krazy juz od jakiegos w blogosferze, a mi bardzo spodobaly sie posty kolezanek, ktore swe tajemnice nie tylko opisaly, ale takze poparly fajnymi fotografiami.
Aniu wybacz mi zatem ociaganie sie z dzisiejszym postem. Przygotowalam kilka zdjec i mam nadzieje ze zrekompensuja one te zwloke;)
Zanim przejde do ujawnienia swych "tajemnic" bardzo serdecznie chcialabym podziekowac za wyroznienie jakim obdarowala mnie Kajka! Kaju! To prawdziwy zaszczyt!
Otrzymanie tego wyroznienia wiaze sie rowniez z napisaniem kilku ciekawostek o sobie.
Upieke zatem dzis dwie pieczenie przy jednym ogniu;)
Nie jestem osoba szczegolnie rozmowna i chyba daje sie to zauwazyc na moim blogu;) Zatem taka zabawa to dla mnie spore wyzwanie!
1. Poranki rozpoczynam od filizanki czarnej kawy. Preferuje srednio palone ziarenka, mielone bezposrednio przed zaparzeniem.
2. W pracy slucham miejscowej stacji radiowej z muzyka klasyczna.Zapraszam na ich strone - WQXR
Przy okazji pragne zaznaczyc iz jednym z moich ulubionych intrumentow muzycznych jest hafra.
Zdjecie pochodzi z tej strony.
Sama jestem beztalenciem muzycznym...
W szkole podstawowej bralam lekcje gry na akordeonie. Cos tam umiem wystukac, nawet z basami, ale wirtuozerii to w tym nie ma. Oj nie!
Spiewac tez nie umiem. Moj Synek juz jako noworodek reagowal glosnym placzem na moje proby spiewania mu kolysanek. Niedawno pozwolil mi towarzyszyc przy spiewaniu piosenki pt "Kolorowe kredki", ale przy "Zuzi" juz zatykal mi usta raczka - "MAMO, NIE SPIEWAJ!"
3.Bardzo podobaja mi sie mi sie wymyslne kapelusze, ale wyjatkowo nie do twarzy mi w nich:(
Wzdycham zatem tylko do nich, wlepiajac nos w wystawowa szybe butikow:
Rekompensuje sobie te niedogodnosc wysokimi obcasami;) Pomimo wysokiego wzrostu - 176 cm - zakladam nawet 10 centymetrowe :) Mialam chyba nawet kiedys 13- tki. Nie przeszkadza mi fakt ze wowczas jestem znacznie wyzsza od otaczajacych mnie ludzi. Nawet w najwyzszych obcasach wciaz jestem kruszynka przy moim wysokim Mezu:)
Od ok. 18 miesiecy smigam sobie autkiem i nie wyobrazam sobie, aby moglo byc inaczej:)
5.Lubie zwierzeta i jestem szczesliwym kompanem kotka. Mam jednak mile wspomnienia z czasow, kiedy hodowalam chomiki. Bardzo sympatyczne zwierzaki, tylko szkoda ze tak krotko zyja:(
6. Moj Tato to wedkarz. Odkad pamietam zabieral mnie i rodzenstwo "na ryby", w tym na coroczne zawody z okazji Dnia Dziecka. Nigdy nie zajelam miejsca na podium, ale milo wspominam te imprezy:)
Obecnie nie mam mozliwosci wedkowania. Podczas podrozy poslubnej na Florydzie to ja uczylam mojego Meza jak zmontowac wedke. "Na schabowego" zlapal swoja pierwsza rybe. Niestety nie zlapal "bakcyla" do wedkarstwa. Pozostaje mi czekac na wyprawe "na ryby" z Tata podczas wizyty w Polsce:)
7. W zwiazku z obecnym miejscem zamieszkania uzywam pelnego imienia. Powszechnosc uzywania jezyka hiszpanskiego, sprawia ze zdrobnienie OLA (hiszpanskie przywitanie to HOLA, czyt. ola) wiaze sie z niepotrzebnym zamieszaniem.
Mam dla Was zagadke:)
Moja Mama nigdy nie zwraca sie do mnie Aleksandro, ani nie uzywa zdrobnien zaczynajacych sie na literke "O". Czy domyslacie sie jak zwraca sie do mnie moja Mama?
Na koniec niminacje do wyroznienia i prosba do napisania czegos ciekawego i tajemniczego o sobie:) Wybieram trzy osobki:
Pamietajcie ze to zabawa i pociagnijce lancuszek tylko jesli macie na to ochote!
Olu, dziękuję za nominację do wyróżnienia :) bardzo mi miło, nie spodziewałam się w ogóle.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zagadkę, hmmm, mam siostrę o takim samym imieniu co Ty, ja od najmniejszych lat wołam na nią Alex :)
Chciałam napisać najmłodszych lat, a wyszło najmniejszych :)))
OdpowiedzUsuńAle przyjemnie się czyta takie magiczne sekreciki :)) Super!
OdpowiedzUsuńA jak na CIę mama, to nie mam zielonego!
Może LoLa, Alo, hmmmm Hola? Córciu?
Bo na mnie mama to Miśka do dziś... :))))
Pozdrawiam cieplutko!
Ala, Aleczka, Sandra?
OdpowiedzUsuńTeż miałam problem z imieniem - aż dziw bierze, że krajanie Agathy Christie nie potrafili wymówić/zapamiętać? mojego imienia i przeważnie byłam Aggie.
OdpowiedzUsuńA mnie wołaja w NL Ahat albo Ahata(holendrzy wymawiaja g jak h).I nie cierpię tego.Dzisiaj tez mialam przyjemność przyjąc to odznaczenie:)Fajnie:)A mamcia , no nie wiem woła Alex?
OdpowiedzUsuńJa tez obstawiam Alex :).
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ala... Cóż, wiele razy w ten sposób mnie nazywano.
OdpowiedzUsuńZ ogromną przyjemnością poczytałam o rybach, kapeluszach i harfie
Pozdrawiam i zachwycam się wiosennymi klimatami poniżej
Obstawiam jak większośc dziewczyn na Alex.
OdpowiedzUsuńJak na małomówną osóbkę bardzo dużo powiedziałaś.
Jedno wprawiło mnie w osłupienie. Twój wzrost. Nie wiem dlaczego wyobrażałam sobie Ciebie jako niewielką, bardzo drobną kruszynkę. A tu proszę, modelka. Super. Jestem od Ciebie tylko i aż 3 cm niższa. Ale szpilek nie znoszę.
Pozdrawiam cieplutko
Olu, błagam uwolnij komentarze, bo te weryfikacje do szału mnie doprowadzają
...a może Alutka? albo Alusia :)
OdpowiedzUsuńale myślę, że Ala :)
Pozdrawiam
dziękuuuuuję za wyróżnienie! :) bardzo bardzo bardzo :)
OdpowiedzUsuńtym bardziej, że dzięki temu wpadłam "z wizytą" na kilka fajnych blogów...
a co do imienia - korci mnie, żeby napisać Alex, ale... skojarzyło mi się też Alexis (jak z "Dynastii", kto jeszcze pamięta ten film...) Oczywiście żadne powiązania z charakterem postaci filmowej mną nie kierowały - tylko gra liter - w końcu małe "L" wygląda jak duże "i"
a tak na marginesie - moja pierworodna ma na imię Aleksandra - u nas w domu funkcjonuje pod pseudonimem "Olka - demolka"
Bardzo serdecznie Ci gratuluję i gorąco pozdrawiam !!!! Ewa
OdpowiedzUsuńWrocilam z pracy a tu tyle milych komentarzy! Ciesze sie z Wam sie spodobal ten post. Dziekuje bardzo serdecznie! Padly rowniez prawidlowe odpowiedzi na moja zagadke...
OdpowiedzUsuńNajczesciej jest to Ala i Alusia. Zwracaja sie tak do mnie najblizsi. Maz jednak upodobal sobie Olenka. Podobno podczytujac Sienkiewicza marzyl o takim imieniu dla coreczki... Poki co musi sie zadowolic zona;)
Kajko! Nie moge spelnic Twojej prosby:( Juz probowalam i nie moge opedzic sie od spamu. Szkoda mi na to czasu i boje sie wirusow. Przepraszam, ale weryfikacja musi pozostac.Zdaje sobie sprawe ze to utrudnia zycie komentujacym i sama zloszcze sie na skomplikowane literki:(
Ewo! Alexis oczywiscie pamietam! Jednak moj nick to kombinaca imienia i pierwszych literek nazwisk:) Daleko mi do Joan Collins, a tymbardziej do wrednej Alexis z Dynastii;)
Zatem po oficjalnym zezwoleniu - dla mnie będziesz Alusią :)
OdpowiedzUsuńJa już się wywiązałam z ujawnienia kilku rzeczy o sobie, więc zapraszam do poczytania :) Spokojnej nocki :*
Fajnie, że wziełaś udział w zabawie:) Ciekawie jest się czegos nowego dowiedziec o blogowych kolezankach, a nie tylko, ze lubia haftowac:P
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za wyróżnienie, jestem bardzo wzruszona. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOla,jaka ty wielka jestes!! Jak jeszcze takie szpile zalozysz to ja kruszynka przy Tobie :)
OdpowiedzUsuńNa akordeonie gra moj Maz ,skonczyl szkole muzyczna na tym wlasnie instrumencie.Akordeon zostal w Polsce i gra tylko sezonowo :) Tesc zawsze mowi przedmuchaj ten rozciagany miech :):)
Poz.Dana
Fajny post...trochę się uśmiałam czytając go :)
OdpowiedzUsuńTeż poranki zaczynam od kawy - z tym że z mlekiem i odrobiną miodu.
Również przy pracy lubię słuchać muzyki klasycznej.
Także mam 176 cm wzrostu.
No i imię to samo :)
Buziaczki i pozdrowienia Olu :*