Miesiąc temu minęły cztery lata od pierwszego wpisu na tym blogu. Nie spieszno mi było do świętowania rocznicy, bo tak naprawde byłaby to rocznica "oszukana". Z różnych powodów zdarzały się przerwy krótsze i dłuższe...
Powstały jednak w międzyczasie kolejne filcowe dynie, które z początkami blogowania mile się kojarzą oraz otrzymałam sympatyczne wyróżnienie od Ewy , która prowadzi młodziutki, ale przepiękny blog Marzeniami Malowane.
Jego przyjęcie skłania mnie do odpowiedzi na kilka pytań, zatem uznałam że urządzę blogowi urodziny z małym poślizgiem, a z nieco większym przygotuję niespodziankę dla moich czytelników;)
O niespodziance napiszę w następnym poście, a dziś zapraszam na jeszcze mocno jesienne klimaty. Zarówno tu jak i na świeżo odkurzonym moim blogu fotograficznym Crystal Lake Gallery.
Zamiast tortu, ponownie filcowe dynie, ale przede wszystkim składam ogromne podziękowania za Waszą obecność!
BEZ WAS NIE BYŁOBY DESTINATION ART!
Rozmiarem filcowe dynie zbliżone są do miniaturowych, białych dyń. Potocznie tu nazywanych "BOO". Te urocze maleństwa zdobiły moje mieszkanie przez ostatnie tygodnie.
Towrzyszyły im kasztany.
W tym roku po raz pierwszy udało mi się zebrać garstkę kasztanów. Do tej pory udało mi się namierzyć w sąsiedztwie tylko trzy drzewa kasztanowe, które na dodatek jakieś takie biedne i wątłe...
Niewielki haft, który pozuje z kasztanami jest już na ukończeniu. Z jego finałową prezentacją muszę się wstrzymać, aby nie popsuć komuś niespodzianki;)
And last but not least;)
Ewa przyznając mi to przesympatyczne (słodkie) wyróżnienie poprosiła o odpowiedzi na kilka pytań.
1. Co daje Ci daje prowadzenie bloga?
Blog jest dla mnie rodzajem pamiętnika, gdzie daje upust mojemu ekshibilicjonizmowi "artystycznemu". Od zawsze coś tam tworzyłam, szukając "piękniejszej" strony życia. Bagatelna ta moja sztuka, ale sądząc po ilości odwiedzin tej strony nadajemy na tych samych falach z całkiem sporą grupką ludzi:)
Dzięki blogowi poznałam wiele fantastycznych osób, nawiązałam ciekawe znajomości i na pewno wiele się nauczyłam. Między innymi tego, iż w wirtualnym świecie nie brak czarnych owiec - zupełnie jak i w tym realnym....
Pozytywów jednak jest o wiele więcej, dlatego zamierzam jeszcze się w blogowanie bawić.
2. Co jest dla Ciebie najcenniejsze?
Zdrowie!
3. Z czego jesteś najbardziej dumna?
Troszke zmienię pytanie i zamiast " z czego", napisze "z kogo";)
Z mojego Synka Dariuszka:)
4. Jak sobie radzisz ze smutkiem?
Nie radzę sobie:( Jeśli to poważny smutek to "znikam", przeżywam go w jak najwęższym gronie. O wiele bardziej lubię dzielić się ze światem radością!
5.Twoje największe marzenie?
Nie mogę napisać, aby nie zapeszać. Jak się spełni, na pewno podzielę sie tym faktem z Wami.
6. Jak byś siebie określiła jednym słowem.
Romantyczka.
Jeszcze raz gorąco dziękuję za wyróżnienie!
Serdecznie pozdrawiam i już dziś zapraszam Was na niespodziankę:)
Gratuluję rocznicy blogowania!! to dobrze, że pomimo przerw wracasz! dynie urocze i życzę jak najmniej smutków, a jak najwięcej satysfakcji z tego co robisz! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześczne dynie :) Z okazji rocznicy życzę jeszcze wielu lat blogowania i równie cudownych prac :)
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Jake cudne malenstwa :)))
OdpowiedzUsuńJak zwykle zadziwia mnie jak ten czas szybko leci. Gratuluję rocznicy i wyróżnienia!
OdpowiedzUsuńDynie są super, perfekcyjne wykonanie.
oj..Olka mam nadzieje,że nie miałas na myśli mnie pisząc o tych czarnych owcach:D
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa haftu, ostatnia sama jeden popelniłam po dosyc długiej przerwie i wogole crafowanie sprawia mi ostatnio przeogromną trudnosć:)Pozdrawiam i 3mam kciuki za spelnienie marzen:)
Na ziemi mielibysmy raj, gdyby czarne owce byly takie jak Ty Agatko!
UsuńTwoj ostatni hafcik bardzo mi sie podoba, ale rozumiem ze czasami nie mamy weny lub problemy odzieraja nas z radosci, jaka przynosi hobby...
Nos do gory! Wena kiedys wroci!
te dynie są przepiękne..zarówno te białe jak i te filcowe:))..to już 4 lata??? życzę kolejnych:))
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńDyńki urocze!
Śliczne i urocze te mini dyńki :-)
OdpowiedzUsuńDynie sa cudne :) Wszystkiego naj dla bloga!
OdpowiedzUsuńDzyń,dzyń,dzyń tu elfia poczta Mikołajowa,wkrótce czeka Cię niespodzianka!
OdpowiedzUsuńHo,ho,ho!
Ej, a jak małżeństwo rzadko się widuje, to też rocznic ślubu ma nie świętować, bo są przerwy? ;) Twój blog zyskał własną osobowość, żyje własnym życiem; nawet jak nic nowego nie zamieszczasz, to jest tu tyle wspaniałości do oglądania!
OdpowiedzUsuńkurczę, w pierwszym momencie to pomyślałam, że to czosnek :) a to białe dynie. Cudeńka :)
OdpowiedzUsuńCzas leci... choć nie od początku jestem obecna na Twoim blogu to uwielbiam do Ciebie zaglądać - pewnie dlatego,że w wielu sprawach jestem do Ciebie podobna.Ale też dlatego, że potrafisz dzielić się swoją codziennością, problemami i radościami.Odnajduję tutaj wiele ciekawych rzeczy, przepisów i CUDOWNYCH robótek.Życzę wielu następnych lat !!!
OdpowiedzUsuńUściski:)
Kochana, dziękuję za przemiłe słowa! I wspaniałe odpowiedzi! Nawet nie wiedziałam, że Ty taka stara blogerka! :)) Sto lat!
OdpowiedzUsuńA dyniowe maleństwa są po prostu cudne! Jak Ty to robisz, takie ciupeńkie dzieła sztuki?! :))
Pa, pa
Prześliczne te dynie ;-) Wyglądają jak żywe ;-) i od razu ślinka mi cieknie na zupę dniową- dobrze , ze piwnica pełna zapasów.
OdpowiedzUsuńA wytrwałości mimo przerw gratuluję!
Serdecznie pozdrawiam ;-)))
Gratuluje tak dlugiego stazu:) Moj blog w wigilie bedzie mial tylko 3 lata:D
OdpowiedzUsuńTo wlasnie dowiedzialam sie jak dlugo prowadzisz bloga, gratuluje rocznicy:)
OdpowiedzUsuńDynia jaka igielniczek bardzo podoba mi sie ten pomysl :)
A Boo tez oststnio zdobily moj domek i taras :)
usciski, milego dnia!
Śliczne dynie. A do tego bardzo ładne wstążeczki w kropki.
OdpowiedzUsuńKochana gratuluję rocznicy :) Ja 29 listopada miałam 4 i pół roku blogowania :) Dyńki są zachwycające - chyba trudno się je robi??? Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję Wam za gratulacje. Ach jak ten czas szybko mija...
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie wdzięczna za wszystkie Wasze komentarze i tyle miłych słow pod adresem miniaturowych dnyni:)
Wbrew pozorom wykonuje się takie maleństwa bardzo prosto!
Przykładowy kursik tu:
http://www.marthastewart.com/268489/tomato-pincushion
Madziu! Dziękuję za sprowadzenie mnie do pionu! Masz rację! Rocznice obchodzi się niezależnie od przerw "w widywaniu";)
A na koniec wybaczcie, że nadal nie umiem ustawić odpowiedzi do komentarzy zaraz pod nimi... Nie mogę znależć nigdzie tego ustawienia... Albo nie umiem szukać!
Miłej niedzieli!
Prześliczne dynie i kasztany jak Ci pięknie zapozowały. I widzę że coś się haftuje pięknego....
OdpowiedzUsuńGratulacje Oleńko, że pomimo różnych losu wypadków Ty wciąż tu z nami jesteś, wciąż inspirujesz, popychasz do działania... Dziękuję :*
OdpowiedzUsuń